Należałoby podać jakieś konkretne argumenty, a nie jedynie niczym nie podpartą opinię.
Nie tak daleko pada Batman od Iron Mana... obie trylogie są świetne, mimo, że mają inny charakter. Batman ma mrok i iskrę szaleństwa, a Iron Man niezrównany humor zawarty w kapsułkach ciętych ripost, no i naturalnie Roberta Downeya Jr.