Ten film to po prostu kolejny schematyczny film superhero.
Główny bohater jest oczywiście mega geniuszem, który robi coś z niczego. No i oczywiście przstaje sprzedawać broń, ale oczywiście ma rywala, który się z nim nie zgadza i oczywiście tamtej rywal go zdradza i walczą na końcu. Sztampa.

Główny bohater jest totalnie nie ciekawy, nie interesujący, nie jest jakoś zabawny czy przerysowany. Nie pamiętam ani jednego zabawnego tekstu w tym filmie. Jest zwykłym dupkiem z wielkim ego. W dodatku strasznie seksistowski.

Główny zły to kolejny gościu, który jest zły bo jest zły. Jest po prostu dupkiem, który chce pieniędzy i władzy.

Sceny akcji też dość słabe. Dużo wrzucania efektów specjalnych i wybuchów, ale nie ma jakiegoś epickiego wielkiego pojedynku (to trochę jakby zrobić romans bez pocałunku).

Fabuła dość płytka, sztampowa i mało ciekawa. Nie ma tu żadnej postaci, którą można polubić. Sam Iron man też właściwie niczego nie przeżywa. Nie ma tu żadnego konfliktu rozwijanego przez film, nie ma żadnego zagrożenia.

Ten film pokazuje tylko dewaluacje kina rozrywkowego. Kiedyś ludzie jarali się Star Wars czy Terminatorem, które były naprawde dobrymi filmami, a teraz zadowalają się byle czym.